Nie wiem, dlaczego czosnek niedźwiedzi jest w Polsce tak mało popularny i tak trudno go kupić, skoro w niektórych krajach (Niemcy, Szwajcaria) rośnie dziko, a w maju stanowi główne zielsko na straganach targowisk, jest też częścią sezonowego menu w wielu restauracjach. Jego liście wyglądają, jak liście konwalii i mają intensywny aromat oraz piekący smak.
Dochodzę jednak do wniosku, że idzie ku lepszemu, bo udało mi się znaleźć miejsce, gdzie można go kupić, myślę, ze podobnie jest w innych miastach. Jego przetwarzanie zaczynam od pesto, które można użyć jako dodatku do grzanek, makaronu, można nim przyozdobić zupę, np. szparagową, czy wykorzystać do mięsa, możliwości jest wiele...
Składniki (na 1 słoiczek):
1 pęczek liści czosnku niedźwiedziego (ok. 10-12 liści)
50g obranych pistacji
50g sera pecorino lub innego owczego
2-3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka oliwy truflowej
Sposób przygotowania:
- Liście czosnku opłucz, osusz i pokrój na mniejsze kawałki.
- Ser rozkrusz lub utrzyj na tarce.
- Pokrojone liście czosnku, pistacje i rozdrobniony ser umieść w moździerzu i rozetrzyj na miazgę (można też zmielić w młynku).
- Zieloną pastę połącz z oliwą i wymieszaj, można odrobinę dosolić, ale nie jest to konieczne, jeśli używamy solonych pistacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz