niedziela, 28 kwietnia 2013

Tajska sałatka z krewetek i mango z dodatkiem chilli i mięty

O kuchni tajskiej można by bez końca i  nie jest to tylko moje zdanie. O jej wyjątkowości decyduje fakt, że czerpie ona inspiracje z dwóch innych wielkich kuchni świata - hinduskiej i chińskiej. Te inspiracje przetwarza w sposób kreatywny, odważny i kolorowy. Śmiało łączy kontrastowe smaki: słodkie, kwaśne, pikantne i słone, by na końcu powstały dzieła wyraziste, ale harmonijne i zachwycające swoim wyglądem i smakiem. Jak dobrze, że można już w Polsce kupić większość egzotycznych przypraw, które są niezbędne, aby potrawy tajskie smakowały autentycznie...
Kiedy byłam w Tajlandii w dzień Święta Światła trafiliśmy na imprezę z otwartą kuchnią, gdzie kilkunastu kucharzy przygotowywało na oczach gości cudowne, aromatyczne i kolorowe rarytasy. Poprosiłam dziewczynę o oryginalnym imieniu Aa (tak, nie pomyliłam się), żeby przygotowała mi swoja ulubioną sałatkę i otrzymałam coś mniej więcej takiego, jak niżej. Słodko-gorzko-kwaśna i pikantna, a do tego kolorowa i pyszna. Polecam!



Składniki (na 2 osoby):
1/2 małej kapusty pekińskiej lub kilka liści sałaty lodowej
1 twarde mango
1 różowy grapefruit
1 czerwona papryczka chilli
garść liści mięty, garść liści kolendry
1 mała czerwona cebula
10-12 ugotowanych i obranych krewetek
1/2 limonki
szczypta pieprzu
dressing: 2 łyżki oleju sezamowego, 2 łyżki soku z limonki, 1 łyżeczka miodu, szczypta soli

Sposób przygotowania:
Krewetki skropić sokiem z 1/2 limonki i posypać mielonym pieprzem, odstawić. Wypłukane liście kapusty pekińskiej porwać na małe kawałki. Mango obrać, pokroić w paski, grapefruita wyfiletować i pokroić na kawałki, czerwoną cebulę pokroić w cienkie krążki, chilli oczyścić z pestek i pokroić w cienkie paseczki.
Składniki dressingu połączyć i wymieszać na gładką emulsję (można dodać odrobinę wody).
Do misek włożyć kawałki kapusty pekińskiej, owoce, chilli, cebulę, miętę i kolendrę oraz krewetki, delikatnie wymieszać. Gotową sałatkę polać dressingiem i gotowe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz