niedziela, 5 maja 2013

Witlinek w sosie cytrynowym z marynowaną cukinią


Wczoraj po raz pierwszy w życiu kupiłam witlinka. Wspomagając się wikipedią informuję, że jest to ryba z gatunku dorszowatych, żyje w zachodniej części Morza Bałtyckiego oraz w Morzu Północnym na bardzo dużych głębokościach.
Mięso tej ryby jest bardzo smaczne, ale, niestety, połowy niewielkie, co oznacza, że miałam szczęście trafiając na nią wczoraj. Jeśli nie uda się Wam trafić na witlinka, to w poniższy sposób można przyrządzić także inną rybę, np. dorsza, czy sandacza.




Składniki na (4 osoby):
Ryba:
2 duże witlinki
1 płaska łyżeczka czerwonej papryki
1 płaska łyżeczka przyprawy curry
kolorowy pieprz z młynka
sól
sok z cytryny
olej do smażenia

Sos:
½  pęczka włoszczyzny
1 cebula
3 łyżki masła
1 cytryna
2 łyżki śmietany

Marynowana cukinia:
1 średniej wielkości cukinia
sok z ½ cytryny
sól
garść liści mięty

Sposób przygotowania:
Rybę wyfiletować, zostawiając na niej skórę, którą ponacinać w kilku miejscach. Płaty ryby posolić i natrzeć przyprawami, obficie skropić sokiem z cytryny. Przykryć i odstawić do lodówki. Głowy i ogony wyrzucić, kręgosłupy zostawić.
Cukinię przecinamy na pół, usuwamy pestki i kroimy na cieniutkie paski przy użyciu obieraczki do ziemniaków. Solimy, polewamy sokiem z cytryny i dodajemy drobno posiekane liście mięty, odstawiamy do lodówki.
W małym garnku i w małej ilości osolonej wody ugotować wywar z warzyw, gdy warzywa są miękkie wyjąć je z garnka, a do wywaru dodać rybie kręgosłupy i skórkę otartą z cytryny, dalej gotować na małym ogniu (10-15 min). Na małej patelni zeszklić na łyżce masła pokrojoną w kostkę cebulę (nie rumienić), gdy się zeszkli przełożyć do wywaru i jeszcze chwilę gotować. Gotowy wywar przecedzić przez gazę ułożoną na sitku (albo bardzo gęste sitko bez gazy). To jest nasza baza do sosu, do niej należy teraz dodać sok z cytryny i odparować tak, żeby zostało nie więcej niż 200 ml  intensywnego wywaru.
Ryby smażymy na mocno rozgrzanym tłuszczu przez kilka minut tylko od strony skóry (uwaga: jeśli położymy rybę na tłuszcz, który nie jest dostatecznie gorący, to skóra i cała reszta ryby się rozleci), następnie przekładamy do żaroodpornego naczynia lub na blachę i wstawiamy na ok. 15 min. do piekarnika nagrzanego do 120 st. W tym czasie wykańczamy sos. Do zredukowanego wywaru dodać 2 łyżki śmietany cały czas mieszając, zdjąć z ognia i dodawać po trochu pozostałe zmrożone masło nadal mieszając aż sos nabierze konsystencji gładkiej emulsji. Jeśli trzeba, można dosolić do smaku.
Podawać z ziemniaczanym pure.

W ostatni dzień majowego weekendu nad morzem pod moimi oknami zakwitła i zapachniała (chyba) tarnina . Teraz mam już pewność, tu też wiosna jest na całego !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz