niedziela, 13 marca 2022

Test patelni tytanowej Woll Diamond i przepis na jednogarnkowe danie z kurczaka z makaronem i mozarellą

 


Gdyby ktoś mnie zapytał bez jakiego sprzętu nie mogłabym się obejść w kuchni, to dobra patelnia znalazłaby się w pierwszej trójce. Ale jaka powinna być dobra patelnia? Przez lata pracy w mojej domowej kuchni wiem na pewno, jaka nie powinna być. Wszystkie moje „przerobione” i ostatecznie wyrzucone patelnie kończyły z wykrzywionym dnem, które powodowało spływanie tłuszczu w zagłębienia i w efekcie miejscowe przypalanie potraw, ze wszystkich też łuszczyła się powłoka nieprzywierająca mimo, że do mieszania używałam wyłącznie narzędzi wykonanych ze specjalnego tworzywa. Były też inne defekty, na które szkoda tutaj czasu.

Aktualnie patelnią, którą testuję w mojej kuchni jest patelnia tytanowa marki Woll Diamond i wygląda na to, że ta zostanie ze mną na dłużej. Jakie są więc moje subiektywne kryteria wyboru dobrej patelni?

  1. W moim przypadku musi to być patelnia na kuchenkę indukcyjną, ale każda z nich działa także na gazie lub zwykłej płycie elektrycznej. 
  2. Dobra patelnia musi mieć trwałą powłokę nieprzywierającą. To wydaje się oczywiste, ale dotąd jeszcze na taką nie trafiłam.
  3. Grube, stabilne dno nie ulegające odkształceniom, to kolejna, ważna kwestia przy wyborze patelni.
  4. I wreszcie, równomierne rozprowadzenie ciepła w dnie patelni, co gwarantuje równe smażenie i gotowanie.


Dlaczego patelnieWoll Diamond spełniają powyższe warunki?

Woll Diamond, to, krótko mówiąc, Rolls – royce w patelniach. To seria patelni marki Woll, które wykończone są specjalną powłoką tytanowo-diamentową, która gwarantuje dużo wyższą odporność na zarysowania i otarcia niż jakiekolwiek inne, nawet markowe patelnie. Nanokompozyt, z którego wykonana jest powłoka non-stick, to także ogromne ułatwienie podczas zmywania. Dno tej patelni jest grube, ma aż 8 mm, co daje ogromną korzyść, jeśli chodzi o optymalną dystrybucję ciepła, poza tym tak grube dno nie odkształca się nawet przy zastosowaniu bardzo wysokich temperatur. Producent udziela 25-letniej gwarancji na równość dna, co wydaje się bardzo przekonujące. Poza tym materiał, z którego wykonany jest odlew patelni oraz grube dno gwarantują wysoką kumulację ciepła, co daje duże oszczędności na energii zużywanej do smażenia i gotowania. 

Są jeszcze 2 zalety patelni Woll Diamonds, których wcześniej nie uważałam za kluczowe przy wyborze patelni. Pierwsza z nich, to możliwość wstawienia patelni do piekarnika. Jak przydatna to funkcjonalność przekonałam się przygotowując poniższą potrawę, która wymagała najpierw podsmażenia mięsa na patelni, a potem dopieczenia go w piekarniku. Wystarczy odpiąć rączkę (tak, jest to patelnia z odpinaną rączką!) i patelnia zamienia się w naczynie do pieczenia, które można wstawić do piekarnika razem z pokrywką i używać w temperaturze do 230 st. C. Odpinanie rączki jest bardzo proste, ale uchwyt jest dość masywny, więc dzięki niemu można bezpiecznie przenosić nawet pełną patelnię bez ryzyka awarii. Przy okazji, patelnia z odpinaną rączką ma też tę zaletę, że łatwiej ją przechowywać w szafkach kuchennych, dla wielu osób, to bardzo istotna korzyść. 

Druga funkcjonalność, o której warto wiedzieć, to fakt, że Diamonds, to patelnia do smażenia bez tłuszczu lub z użyciem tylko niewielkiej jego ilości. Moim zdaniem potrawy smażone na niewielkiej chociaż ilości tłuszczu są smaczniejsze, ale jeśli ktoś chce całkowicie eliminować tłuszcz z potraw ze względów dietetycznych lub zdrowotnych, to powłoka patelnii Woll Diamond naprawdę daje taką możliwość. 


 


Na koniec, żeby być zupełnie obiektywną, to oprócz wszystkich powyższych zalet, muszę wspomnieć,  że patelnia Woll Diamonds jest ciężka. Jeśli więc marzysz o lekkiej, poręcznej patelence, to nie jest to produkt dla Ciebie. Ciężar tej patelni bierze się z materiałów i grubego dna, więc jest to cena, którą trzeba zapłacić, za jej długowieczność. Drugi minus, to cena tej patelni. Najtańsza z linii Diamonds, to wydatek rzędu ok. 500 pln. Z mojej perspektywy jednak, kiedy patrzę, ile patelni przez ostatnie lata zajeździłam i wyrzuciłam, to myślę, że łącznie wydałam na nie tyle, że miałabym za to co najmniej 2 patelnie Diamonds, które posłużyłyby mi znacznie dłużej. Warto więc na tę inwestycję spojrzeć właśnie w taki sposób. 

Podsumowując, patelnia nie tylko wygląda solidnie, ale też fantastycznie spisuje się w użyciu nawet podczas wykonywania „zadań specjalnych”, jak smażenie steków, czy smażenie bez tłuszczu. Zdecydowanie warta jest wydatku, za który odpłaca łatwą obsługą i wieloletnią trwałością. 

Rodzina patelni Woll Diamonds składa się z wielu produktów. Znajdziecie wśród nich klasyczne, okrągłe patelnie głębokie i płytkie, patelnie naleśnikowe, patelnie grillowe oraz woki, wszystkie z trwałą, nieprzywierającą diamentową powłoką oraz grubym, solidnym dnem oraz odpinaną rączką. 

Warto też zapoznać się z całą ofertą marki Woll obejmującą inne linie patelni tytanowych, a także garnki i akcesoria. Wszystko to można zobaczyć na stronie sklepu z patelniami: https://www.patelnie-tytanowe.pl/

Przejdźmy więc do testu praktycznego i przygotujmy pysznego kurczaka z makaronem zapiekanego w piekarniku z serem mozarella.


Składniki (3 porcje):

mięso:
3 filety z kurczaka 
sól
pieprz mielony
1/2 łyżki oregano
1 ząbek czosnku
skórka otarta z 1 cytryny
1/2 szklanki białego wytrawnego wina

poza tym:

1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
2 szalotki
1/2 szklanki passaty pomidorowej
1/2 szklanki bulionu
1 łyżka przecieru pomidorowego
1/2 łyżeczki soli
makaron spaghetti (na 3 porcje)
1 łyżka oregano
duża szczypta suszonego pepperoni lub chili
1 puszka pomidorków koktajlowych
1 opakowanie mozarelli

do podania:

listki bazylii lub oregano
1 - 2 łyżki utartego parmezanu


Sposób przygotowania:

  1. Filety umyj, osusz i natrzyj solą, pieprzem, oregano, posiekanym czosnkiem i skórką z cytryny. Ułóż w misce i zalej winem. Wstaw do lodówki na godzinę, a najlepiej na noc.
  2. W tym momencie włączam do akcji patelnię Woll Diamond. Postaw patelnię na płycie i rozgrzej ją. Filety z kurczaka obsmaż krótko bez tłuszczu na złoty kolor z obu stron (na tym etapie mięso nie musi się dopiec w środku). Moja obserwacja jest taka, że patelnia nagrzewa się bardzo szybko i, mimo, że ma bardzo duże dno, rumieni równomiernie wszystkie kawałki mięsa. Podsmażone mięso zdejmij, odłóż na talerz i odstaw na bok.
  3. Do patelni dodaj łyżkę oliwy, wrzuć posiekany czosnek i pokrojoną w kostkę szalotkę. Podsmaż do zeszklenia.
  4. Teraz dodaj passatę, bulion, pozostałą marynatę z wina, przecier pomidorowy i sól. Zagotuj.
  5. W sosie pomidorowym umieść makaron spaghetti. Dzięki temu, że patelnia jest duża, spaghetti można w niej ulokować bez łamania. Dodaj oregano i pepperoni lub chili. Przykryj patelnię pokrywką (nie wspomniałam o tym, ale szklana pokrywka należy do wyposażenia patelni) i gotuj przez ok. 5-7 minut (2-3 minuty krócej niż każe instrukcja na opakowaniu).
  6. Dodaj całą puszkę pomidorków koktajlowych i zamieszaj zawartość patelni. Zagotuj. Dzięki temu, że patelnia ma wysokie ranty sos nie chlapie na ścianę, ani na płytę. W międzyczasie nagrzej piekarnik do 170 C.
  7. Zdejmij patelnię z ognia. Obsmażone filety z kurczaka umieść na patelni pomiędzy makaronem tak, aby prawie w całości były zanurzone w sosie. 
  8. Na potrawie rozłóż plastry mozarelli. Na tym etapie odpinam rączkę patelni, a patelnię  bez rączki wstawiam do piekarnika, gdzie potrawa pozostaje przez ok. 10 minut lub do czasu, aż ser się stopi, w tym czasie również filety z kurczaka zostaną dopieczone.
  9. Po wyjęciu z pieca przypinam ponownie rączkę, potrawę posypuję utartym parmezanem i dekoruję listkami oregano. Kurczaka podaję na stół w patelni, bo jest na tyle ładna, że nie ma konieczności przekładania potrawy na półmisek.
Po skonsumowaniu zawartości patelni, patelnia jest na tyle czysta, że można by ją tylko przetrzeć ręcznikiem papierowym. Nic do niej nie przywarło, właściwie nie ma co zmywać, wystarczy ją opłukać i to też jest duża przyjemność z użytkowania patelni tytanowej Woll. 
Oczywiście, na tym etapie nie wiem, jak długo wytrwa powłoka nieprzywierająca i czy dno się nie wykrzywi (ale na to jest 25 lat gwarancji), jednak, póki co, jestem na tak! W porównaniu z innymi patelniami, a poznałam ich wiele, jest to zdecydowanie skok w nadprzestrzeń!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz